Miałam dzisiaj zacząć Świąteczną Bombkę, ale zajrzałam do pudełka z muliną. Zaczęłam szukać odpowiedniego koloru i stwierdziłam, że muszę ogranąć panujący tam bałagan. Znalazłam pudełko, jak po ptasim mleczku, tylko dwa razy większe, tekturki na bobinki. Dzięki pomocy mojego wspaniałego męża, który wycinał mi bobinki zajęło mi to "zaledwie" całą niedzielę :)
A oto efekt naszej pracy
jestem zachwycona efektem, prawda że pięknie? :)
Zapomniałam pokazać wam mojego Makowego dworku, który mam nadzieję skończyć niedługo, bo naprawdę zostało mi już niewiele.
a tak wygląda w całości
pozdrawiam
Ja też mam swoje mulinki na bobinkach i nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej :) Hafcik cudny... To niedługo pokaz w ramie co??? :)
OdpowiedzUsuńPS. Czy mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową???
Oczywiście jak tylko zakończę, pokaże jak w ramie się prezentuję.
Usuńaha, chyba udał mi się wyłączyć weryfikację obrazkową, jeśli nie to daj znać, będę szperać dalej.
pozdrawiam :)