Trochę mnie nie było, choroba przykuła mnie do łóżka, i nawet haftować nie miałam siły. Jak tylko poczułam się lepiej bombka nabierała coraz piękniejszych kształtów. Dzisiaj prezentuje się tak.
Jeszcze kawałeczek i będzie gotowa, tylko że brakło mi mulinki, i zaraz pędzę do sklepu w drodze do pracy :) żebym mogła wieczorem haftować.
Moje piękne grudniowe kwiatki :) przyszedł grudzień i one pięknie rozkwitają :)
Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny poranek :)
No juz niedużo do końca zostało :)
OdpowiedzUsuń